No tak, dziś się załamałem. Na zajęciach przez 6 godzin mówili do mnie po angielsku o inflacji, gospodarce, rządzie, podatkach itd. Straszne, jeszcze nie doszełem do siebie. Chwilowo pewnie zwolnię z pisaniem bloga, zwłaszcza że jak niedługo nie znajdę pracy to na prawdę będę w nieciekawej sytuacji. Podręczniki kosztuja ponad 100AU$, a póki co nie chce zamieniać więcej złotówek na Australijskie zielone(i plastikowe).
Co do żużlu to nawet nie wspomnieli o tym w wiadomościach i gdyby nie onet to nie wiedziałbym że Australijczycy biorą w czymś takim udział. Cały czas tylko Australijski football, golf, krykiet no i tennis.
Jest strasznie zimno, do piątku będzie padać i dopiero w weekend trochę słońca. Ah ta zima, fu fu fu! Właśnie przepisuje notatki z wykładów żeby lepiej zapamiętać. Swoją drogą zbratałem się dzisiaj z pakistańczykiem, siedzi obok mnie w ławce(mamy trzy osobowe, a ja jestem z brzegu). Zapowiada się pierwszy Australijski mate(kolega - przyp. red.)!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
nie zapomnij ojczystej mowy tylko ;)
OdpowiedzUsuń.kamil.
ja bym wolala zebys byl jak najdalej od pakistanczyka , wtedy moze bylyby szanse przezycia...chociaz nie znam sie na ingrediencjach wybuchowych, ale wiesz kochanie jezeli siedziales do tej pory w lewym kaciku w pierwszej lawce/stoliku/stoliczku/blacie itp. to polecam Ci teraz prawy koncik w ostatniej/ostatnim/przy ostatnim
OdpowiedzUsuńno tak nerwy robią swoje. tylko spokojnie. początki wszystkiego nowego sa zawsze trudne. niedlugo bedziesz śmigał, a jak wrocisz do polski będziesz juz kozakiem we wszystkim;D
OdpowiedzUsuńw sumie sam dobrze o tym wiesz, nie trzeba Ci mówić
OdpowiedzUsuńroz\mien złotówki i wracaj na moment prawdy było fajnie ale trza wracać
OdpowiedzUsuńdon't worry jacek, bedzie dobrze, praca sie znajdzie i wyjziesz na prosta :D
OdpowiedzUsuńdasz radę:) z czasem będzie łatwiej:)
OdpowiedzUsuńtrzymam kciuki za Ciebie:)
pozdrowienia z gorącej Polski (he he he):P
Pat