Trzeba wstać rano, jak nie do pracy to do szkoły i nic poradzić nie można. W tym tygodniu mam zamiar iść do sklepu ala media markt i zakupić aparat co pozwoli mi zalać ten blog zdjęciami, a epikę ograniczyć do "dzień dobry".
W Pracy ostatnio afera na 100fajerek', zniknęły papierosy Pani kucharzowej, a zarazem prawej ręki szefa, która jest wysoko postawioną osobą w DOME(miejsce mej pracy o czym wszyscy wiecie bo czytacie oczywiście bloga na bieżąco). I się zaczęły przesłuchania, jak było wiadomo papierosy zostały pozostawione na zapleczu i tam widziano i korzystano z nich po raz ostatni. Przesłuchanie nie przyniosło efektów, dwie osoby które były podejrzane z racji tego że palą nie przyznawały się do winy. Całe szczęścię wszystko zostało uwiecznione na kamerach i Pani kucharz zobaczyła, że papierosy zawinął jej nie kto inny jak gej Kevin. I zaczęły się przeprosiny, prośby o wybaczenie itd. spoczęło na niczym tzn. - zapewne wewnętrzny uraz u osoby okradzionej pozostał tak jak i bycie frajerem u tego co uradł. Nigdy nie popierałem żadnego typu złodziejstwa które wykraczałoby poza kradzież długopisów w liceum...
W Australii, a dokładniej w Perth w stanie Western Australia dalej brzydko. Jak nie pada to leje, jak nie leje to pada, a jak nie pada lub leje to pochmurnie i tak w kółko, a podobno George rok temu pod koniec września już pluskał się w basenie w ogródku. No i gdzie te czasy się pytam, no gdzie?
Po ciężkich dniach w szkole, nadszedł czas na odrobinę relaksu i do następnej "sesji" tańce hulanki swawole. Od 28mego 2 tyg wakacji, cziki cziki yeah!
Wracając do gej'a, nie jest on fajny. Nie jestem homofobem ani nic w tym stylu, ale tydzień temu w dzień ojca był ze swoim partnerem i jego rodzicami i miziali się przy nich po pleckach. Szczerze mówiąc to nawet nie rozpoznał bym w Kevinie odmiennej orientacji bo ani nie jest przystojny, ani dobrze ubrany, dobrego stylu w nim nie widać, dobrych perfum na nim nie czuć.
A deszczyk sobie robi pyku pyku. Dziś wstąpiłem sobie do sklepu City Beach, czyli największym sklepie dla serferów w Australii, tak dokładnie tego w którego outlet'cie będę miał okazje pracować w grudniu. Tak więc dziś nie odwiedziłem tego miejsca gdzie będę pracował, ale jeden sklep z serii i ja czyli osoba nieśmiała, zamknięta w sobie, uprzedzona do ludzi, posądzania o bycie niemową gadałem sobie z jakimiś ziomeczkiem' z obsługi. Chłopak szykuję się na 3letni trip po Europie i powiedział mi że może odwiedzi Polskę. Swoją droga zabawnie czyta się o swoim kraju w j. angielskim w zagranicznych gazetach albo witrynach internetowych. Ostatnio jest o nas głośno z okazji 70 lecia, nawet jakąś wypowiedź Towarzysza Bolka aka lecha wałęsy przytoczono w Australijskim dzienniku. Nie to żeby ktoś go tutaj znał.
Jeszcze żeby coś z życia napisać to dziś byłem w sklepie i kupiłem centymetr(measure tape), nożyczki i wkładki do moich czarnych butów(insolls) w których pracuje i od których moje stopy bliskie są amputacji. No, ale jak już pisałem nie narzekam tylko czekam na wynagrodzenie. Wiem, że czasy z whisky z kranu nadejdą bo skoro Flinstone'owie obchodzili Boże Narodzenie to wszystko jest możliwe.
Za miesiąc Boy 8Bit z Mad Decent. Jestem podniecony i trzęsą mi się ręcę.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
hah nozki bliskie amputacji:)))))**
OdpowiedzUsuńwhisky z kranu, oby nie:D:*
OdpowiedzUsuńnie porzucaj epiki Jacku;)jeszcze chwila i zostaniesz nowym Homerem, Twoje notki stają się z resztą coraz dłuższe;)
OdpowiedzUsuńi trzymaj się:*
poprawi się pogoda i nadejdą jeszcze czasy whisky
Aśka W.
powinienes byc homofobem jako upeerowiec a nigdzie nie jest powiedziane ze geje musza pachniec i byc przystojni. jacykow moze i pachnie ale przystojny to jest raczej po obrobce w photoshopie
OdpowiedzUsuń