piątek, 2 października 2009

ParkLife - zdjęcia


Więcej zdjęć znajdziecie TU.

Po Parklife'ie powrót do rzeczywistości i pracy w DOME, ale nie tylko! W Środę były 60te urodziny George'a. Był tort, prezenty i kolacja. Prezenty całkiem fajne bo George od Diana dostał konsole Wii więc teraz nocami zakradam się do salonu i sobie boxuję albo jeżdzę na nartach. Dobra żona...
Ponadto wieczorem wybraliśmy się do Restauracji. Jakiś czas temu mój wujek wygrał do 150AU$ bon do wykorzystania w ów restauracji bo generalnie nie chodzą do tak eskluzywnych miejsc. W ramach urodzin zjadłem sobie Tygrysie Krewetki i Małże z Ryżem za jedyne 50AU$. Mniam!

W czwartek korzystając z wolnego dnia w pracy wybrałem się na Royal Show. Jest to Event który trwa cały tydzień i można tam zobaczyć prawie wszystko. Poczynając od wystaw koni, kurczaków, owiec, psów kotów do ceremoni strzyżenia owiec, dojenia krów itd. Ale nie tylko, oprócz tego były pokazy Iluzjonisty oraz Hipnotyzera. Miałem to szczęście, że jako jeden z 20osobwej grupy ochotników wbiłem na scenę, aby dać się zahipnotyzować. Najpierw 5 osób zostało wyeliminowanych jako trudne do zahipnotyzowania. Byłem już w tym momencie mega podekscytowany że zaraz będę poddany hipnozie, ale niestety! Kolejne kilka osób w tym ja musiało wrócić na miejsce. Wydaje mi się że byłem już w pierwszej fazie hipnozy bo potem cały dzień byłem strasznie senny i nieprzytomny, ale cóż! Może jeszcze kiedyś się załapie, Brakowało nie wiele. Hipnotyzer mówił, że da się zahipnotyzować każdego, ale niestety nie mamy na to czasu i wezmą udział tylko te osoby z którymi będzie najszybciej. W każdym razie ja i tak sądzę, że to mój genialny umysł jest na tyle genialny, że nie poddaje się jakiejś tam hipnozie, phi!
Kontynując opowieści o Royal Show, było to skupisko kilkudziesięciu tysięcy ludzi. Oprócz wyżej wymienionych atrakcji było wesołe miasteczko w stylu 'stare ale hula', zupełnie takie jak w Polsce tylę że na prawdę duże. Do tego sklepy, sklepy, sklepy, przejazdy wielbłądem, kramy itd. Na prawdę WSZYSTKO.

Zakupiłem w tym tygodniu kamerkę na ebayu, dlatego od przyszłego tygodnia pewnie będę bombardował zdjęciami.

Wreszcie zaczęło robić się ciepłó. W przyszłym tygodniu 26 stopni, więc nie ma to tam to! Czuję, że w tym miesiące nastąpi inauguracją sezonu serfingowego!

2 komentarze: